— mruknęła hrabina z tym spokojem, który największych znawców fizyognomii mylił co do natury tej kobiety. — Wczoraj podobno byłaś u Appelsteinów ? Był i Edward?
Był i jakiś pomocnik sprowadzony z Warszawy... ?
— Zkądże wiesz?.
— Oum?... mówiono mi... — Wiesz więc więcej odemnie.
— _Ca chauffe... ?
_
Po długiej przerwie podchwyciła:
— Ale, jeśli ty zdecydowaną jesteś niepozwolić, jeśli, jak mówiłaś, grosza nie dasz.
— Oum?... A gdyby Appelsteiny go wzięły bez grosza?
Wszakże lepszy rydz niż nic... Czyż się znajdzie drugi taki głupi we Lwowie ?
— Nie! — przerwała Zabanowska stanowczo — Irena...
— Oum... ?
— Pani Appelstein — poprawiła się — nigdy nie zapomni że jest Starża z domu. _Par force _(nigdyby nie weszła do domu, w którym by jej nie chciano.
_El puis elle abhorre le scandale... _Ślub bez udziału matki pana młodego... Cofnięcie się całego towarzystwa, bo przecież wszyscy wzięliby twoją stronę...
Porycką balsamicznie koiły te słowa i słuchała ich dalej, uwagą swą skłaniając przyjaciółkę do gadatliwości.
Ta też poprawiła:
— Zresztą jest tam jeszcze stryj, pan Jakób Appelstein, bogacz warszawski, opiekun Lulu...
— Oum... ?
— Panny Appelstein — poprawiła się Zabanowska, zapominając wciąż, że hrabina nietylko nie pochwalała, ale nie uznawała zażyłości jej z tym domem.
- Otóż ten stryj, to ma być bardzo rozumny człowiek, któryby nigdy nie pozwolił wyjść synowicy za człowieka, któryby nie dawał rękojmi, że ją potrafi odpowiednio do jej
wychowania utrzymać. Dowiedziałam się to wczoraj od tego właśnie pana z Warszawy, pana Bywalskiego...
Hrabina pogodniała.
Krew ustępująca z głowy i mózgu, robiła jej cerę twarzy dziwną. Pozostawały na niej miejsca zupełnie blade i inne różowe, jakby plamy duże, oddzielone.
Słowa przyjaciółki ją ukoiły, ale na chwilę tylko.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>