A Irena nie wiedziała, że to ona była przyczyną od chwili, upartego milczenia towarzysza.
Ona cała była pogrążoną w ciekawości, co jej za odpowiedź przyniósł przyjaciel, od hrabiny Głuskiej.
Ona cała była w śmiertelnej trwodze dowiedzenia się, czy będzie czy nie będzie zaproszoną na ten bal..
I podczas gdy ją trawioną niepokojem, badał Bywalski, by odgadnąć jakie to uczucia tak zmieniały oblicze przyjaciółki, do której go przywiązał wielki dramat życiowy, ona nie
odgadując tego, pochłaniała myślą całą genezę tej swej obecnej męczarni.
A ta męczarnia już od pół godziny, mimo swej siły, rzucającej ją w stan rozpaczy, zamykała jej usta fałszywym wstydem i niepozwalała zapytać wprost Bywalskiego.
— Zaprosi mnie hrabina Głuska na swój bal, czy nie?
To zapytanie trawiące ją, którego się chyba Bywalski nie domyślał, nie mogło jej przejść przez gardło.
I to cierpienie, jakie doznawała w głębi swych uczuć, wynikające z upokorzenia, tkwiącego w historyi tego pytania, przerzuciło nagle jej umysł w kierunku własnego żywota.
Lat szesnaście, jak odpokutowywała te kilka lat niby względnego szczęścia.
— Szesnastoletnią wegetacyą we wstrętnych i nieprzyjaznych warunkach spłacała swój dług naturze za cztery lata tak względnie pełnego życia.
Ileż ona przeżyła upokorzeń, począwszy od tej chwili, w której sobie zdała sprawę, że zaczęła drugie nowe życie.
Ileż tych upokorzeń stłumiła w sobie, począwszy od tego nigdy niezapomnianego wieczoru, w którym przyjaciółka jej z czasów panieństwa wstydziła się przyznać, że ją zna, w
którym dowiedziała się, że w tem drugiem życiu, którego bramę wtedy była ujrzała, należeć będzie do sfery towarzyskiej, określonej przez osobę jej urodzenia, wychowania i
pojęć, epitetem "zbankrutowane żydy".
Ah!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>